Bohaterowie

Dominika Sekuła - 25letnia nauczycielka języka niemieckiego w szkole podstawowej. Na co dzień mieszka w Warszawie ze swoim narzeczonym Igorem. Nie lubi tego miasta, nie czuje się w nim swobodnie. Każdego roku w wakacje przyjeżdża na Hel, by pomóc mamie w prowadzeniu pensjonatu "Demeter". Jest zabawna i inteligentna. Ma sporo przyjaciół. Nie wyobraża sobie życia bez muzyki, książki i kubka herbaty z cytryną. Jej marzeniem jest piękny ślub oraz dom z ogródkiem, w którym będą się bawić jej dzieci. Jest niepoprawną romantyczką, nie zawsze wiedzącą czego chce od życia.




Alan Łęcki - ma 28lat. Jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym, kiedy był małym chłopcem. Wychowywała go ciotka Maryla. Z powodu trudnej sytuacji finansowej rzucił szkołę i razem z kobietą wyjechał do Anglii do pracy. Wrócili po kilku latach. Uchodzi za zamkniętego w sobie i niedostępnego, tak naprawdę jest ciepłym i zabawnym mężczyzną, cieszącym się dużym powodzeniem wśród kobiet. Tajemniczy i intrygujący. Pracuje na statku, łowiącym ryby dla przetwórni, której właścicielką jest Maryla. Lubiany i szanowany wśród swoich współpracowników. Kocha morze, oraz adrenalinę jaką zapewnia mu jego praca.
Ma wspaniały śnieżnobiały uśmiech oraz oczy, które zależnie od jego samopoczucia raz są szare a raz błękitne.Jest przystojny, dobrze zbudowany i silny. Ma szorstkie i spracowane dłonie.
 Życie go nie oszczędzało, dlatego cieszy się każdą chwilą i docenia to co ma.




Igor Dąbrowski - narzeczony Dominiki, 30letni właściciel firmy "LilacArt" zajmującej się projektem oraz aranżacją ogrodów.
Ma własne mieszkanie w centrum Warszawy, niedaleko biura. Ambitny i konsekwentny w dążeniu do postawionych sobie celów.
Pracy poświęca cały swój czas, przez co zaniedbuje swoją przyszłą żonę. Elegancki, poważny i kulturalny idealny kandydat na męża. Ma ułożone życie, jest dobrze sytuowany, nie chce niczego zmieniać. Szaleje na punkcie Dominiki, jest o nią chorobliwie zazdrosny. Mimo jej próśb nie wyjeżdża z nią na Hel, zostaje w Warszawie by dopilnować interesów. Nie ma zbyt dobrego kontaktu z przyszłą teściową, choć są z Dominiką już od czterech lat razem, nadal zwraca się do jej mamy z dystansem.
Ma dobre serce, mimo iż nie przepada za dziećmi wspiera finansowo pobliski Dom Dziecka.






Wanda Sekuła jest 51 letnią mamą Dominiki. Mieszka na Helu od urodzenia. Kocha to miasto jest do niego przywiązana. Podupadła na zdrowiu po niedawno przebytym zawale.  Od kilkunastu lat prowadzi pensjonat "Demeter" było to jej marzeniem od dziecka, które dzięki dobroci męża, rodziców i teściów udało jej się spełnić.
Jest życzliwa i otwarta, z każdym potrafi nawiązać kontakt, dzięki czemu pensjonat cieszy się dużym powodzeniem wśród gości. Przyjaźni się z Marylką, właścicielką przetwórni. Lubi rozwiązywać krzyżówki. Dużo czasu spędza w ogrodzie na pielęgnowaniu kwiatów i krzewów.

                                        


Maja Ochocka - 25letnia przyjaciółka Dominiki. Żona Tomka i mama pięcioletniego synka Patryka. Mieszka na Helu, niedaleko domu Wandy, której w okresie wakacyjnym również pomaga przy prowadzeniu pensjonatu. Nieco zwariowana i szalona. Dusza towarzystwa.
Jej marzeniem było wyjść za piekielnie przystojnego i bogatego biznesmena i pławić się w luksusach, mimo iż się nie spełniło jest naprawdę szczęśliwa. Nie przepada za Igorem, ma go za drętwego nudziarza.




Maryla Nocoń - 52letnia właścicielka przetwórni BaltMer na Helu. Po śmierci siostry oraz szwagra zaopiekowała się pięcioletnim Alanem. Nigdy nie wyszła za mąż, swój czas poświęciła wychowaniu siostrzeńca.
Jest typową bizneswoman, elegancka, zadbana, samowystarczalna. 
Od kiedy wróciła do Polski, przyjaźni się z Wandą, lubią spędzać razem czas, często szydełkują.









Bianka Migocka -5letnia wnuczka państwa Migockich, którzy spędzają każde wakacje w pensjonacie "Demeter"
Od dwóch lat zabierają dziewczynkę ze sobą.
Jest błyskotliwa i niezwykle inteligentna jak na swój młody wiek. Lubi spędzać czas z Dominiką, którą nazywa ciocią.












 Tansu Sanzar - 34letnia Turczynka. Poznała Alana podczas pracy w angielskiej restauracji "Apple Pie". Podobnie jak on tęskniła za swoim krajem, miłość do ojczyzny i tęsknota za nią, zbliżyła ich do siebie. Przez dwa lata byli parą, rozstali się, kiedy mężczyzna podjął decyzję o powrocie do Polski.
Utrzymują ze sobą kontakt, czasami rozmawiają na skypie.

16 komentarzy:

  1. Alan kojarzy mi się z drwalem, ale to dobrze, bo lubię takich "chłopców" :D Te dużo i szerokie ramiona! "Szorstkie i zapracowane dłonie" grr... czemu wszyscy uważają szkotów za brudasów, co tylko się biją, balują i piją piwsko (oraz unikają mydła jak ognia)? Według mnie to naprawdę męscy i szczerzy goście, którzy kojarzą mi się z wilkami, a że uwielbiam wilki... ehe... po prostu Alan jest podobny do szkota - ale bardziej kojarzy mi się z drwalem, inna sprawa, że drwal kojarzy mi się ze szkotem...
    Bredzę jak szalona -_-
    O Boże, gdy zobaczyła Igora skojarzył mi się z kogutem xD
    Teraz naprawdę dużo mniej go lubię, kojarzy mi się z takim bogatym dupkiem, który to zawsze musi mieć wszystko, co najlepsze (ale w końcu cały czas miałam takie zdanie o nim >.<)
    Domi super wygląda, a Majkę właśnie tak sobie wyobrażałam :>
    Jest nawet Wanda! Jeszcze Maryla i będzie git :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe dlaczego akurat z kogutem ? :p
      Boże święty...
      Marylki cały czas poszukuję, ale jakoś, zadna z pięknych pań na google grafika nie pasuje mi do mojego wymysłu. Muszę sie bardziej postarac :)

      Usuń
    2. Powodzenia w poszukiwaniu :)
      Sama nie wiem, czemu z kogutem... moja babcia mieszka na wsi i z tego co zaobserwowałam to one zawsze muszą wyglądać "idealnie" i się tam prężą przed kurą... tak pióra prężą xD
      Ja tam tym ptakom-nielotom nie ufam.
      Jak myślę o Igorze i o tym zdjęciu to pierwszą moją myślą jest: Kogut.

      Usuń
    3. Przeczytałam waszą dyskusje i postanowiłam się podpiąć. Ja Alana wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Niby podobnie był zbudowany, ale cery nie miał takiej idealnej i zarost bardziej niedbały. Jednak jako że wybrałaś Williama Levy (dobrze napisałam jego nazwisko?) to postanowiłam się dostosować i czytając zaczęłam go sobie wyobrażać jako właśnie Alanka i teraz mam problem z Domi, bo ja oglądałam tylko dwie telenowele z tym aktorem i było to "Nie igraj z aniołem" i "Triumf miłości" gdzie występował z inną aktorką, której nazwiska sobie nie przypomnę, ale przez to że z nią występował zaczęłam ją sobie wyobrażać jako Dominikę.
      Marylke wyobrażałam sobie drobniej.
      Za to Igor mnie się skojarzył też z ptakiem ale pawiem, bo na tym zdjęciu i z opisów w opowiadaniu to jest właśnie taki dumny jak paw.

      Usuń
    4. Mam dokładnie tak samo, jeśli chodzi o aktorkę.
      I z przyzwyczajenia,tamta bardziej mi do niego pasuję. Aktorka nazywa się Maite Perroni. :)

      Usuń
  2. po zobaczeniu zdjęcia Igora jakoś nie przypadła mi do gustu jego sama osoba xD
    opowiadanie serio jest na wielki medal :D
    nadrabiam ciągle zaległości i czekam na dalsze rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałaś, to aż musiałam wpaść z wizytą :D
    Wyznam szczerze, że Wanda kojarzy mi się z jedną z bohaterek z "Mama Mia" :3 Nie mam pojęcia czemu, a dopiero teraz na to wpadłam.
    Maryla... wiesz, że to zdjęcie kogoś mi przypomina? Czuje się jakbym widziała już gdzieś tą panią -_- W każdym razie trochę inaczej ją sobie wyobrażałam... nie wiem, czemu widziałam ją z krótką fryzurą a'la bizneswomen i damskim garniturze,,, nie może trochę przesadziłam... ach! Teraz to wpadłam na to, że Maryla przypomina mi trochę moją ciocie (bardzo ważny fakt: moja ciocia jest blondynką o niebieskich oczach!). Właściwie to na tym zdjęciu wydaje się taka dostojna, elegancka i wytworna (jestem zaskoczona, że przypomniałam sobie takie słowa!).
    Bianka jest słodziutka! Taka... ach i och! Normalnie mam ochotę ją przytulić, a nawet zabrać do domu... może chcesz się wymienić na moją czteroletnią, (zbyt) energiczną siostrę? Ja nawet dopłacę!
    Ha! Zdradziłaś się i teraz wiem, jak nazywa się była ukochana Alana! (Nie... Ty raczej już wymieniałaś jej imię... chyba... nie mam pamięci do imion >.<).
    Jestem bardzo ogarnięta, bo dopiero teraz zauważyłam krótki opis... ha! Idealnie odzwierciedliłaś Marylę, nie? Moje wrażenie było podobne do opisu! Ha! Czuje się zarazem nieco głupio i logistycznie :3 Wiesz, że z testu psychologicznego w zakresie logiki mam najlepszy wynik? Teraz to się zastanawiam, jak to możliwe...
    Ach! Po prostu ta małą wymiata! Jest taka... ach i och!
    Ilekroć patrze na to zdjęcie... ja chce taką córeczkę T-T Oczywiście taką chce, jeżeli zdecyduje się jednak na dzieci xD
    Uhhh... Coś czuje, że Domi się zezłości jak Alan wspomni o gadaniu przez Skype ze swoją byłą :D Swoją drogą laska ma trochę za jasną cerę moim zdaniem... wydaje mi się jakby miała bardziej mieszaną krew, ale kto wie? Może jej ojciec jest Turkiem, a matka Europejką?
    Dobra, kończę swój zawiły komentarz :D Mam nadzieje, że niedługo olśnisz nas kolejnym rozdziałem!
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oż ty bestyjko moja :) Nie wiem jak to się dzieje, ale zanim jeszcze biorę się za czytanie twoich komentarzy już się śmieję. Tak jest za każdym razem. I co lepsze, to się nasila :O
      o Tansu była mowa w 18rozdziale:)

      Usuń
    2. Czemu człowiek ma zawsze najciekawsze rzeczy do roboty w niedziele? Zawsze wtedy znajdzie się coś ciekawego!
      Ja po prostu mam ten niezawodny urok osobisty, który rozprzestrzeniam wokół siebie :D Serio! Ludzie zawsze mówią, że jestem wiecznie uśmiechnięta i często zarażam tym innych. Jednak najgorsze jest, że wtedy obcy zawsze zaczynają ze mną pogawędkę, a ja ich nie znam!
      Na dodatek gadają coś po niemiecku z prędkością odrzutowca...
      Wiem, że o Tansu było wspomniane, gdy Domi była w domu u Alana (niezapomniane przeżycie!). Tylko nie byłam pewna, czy jej imię i nazwisko wtedy podałaś, a nie chce mi się sprawdzać... takiego małego lenia mam :D
      Czyli do trzydziestu? Hmm... ciekawy sposób, ale jeżeli do jutra nikt nie skomentuje, to ja pomęczę innych ludzi, aby wzięli się do roboty, albo sama dodam te dwa komentarze... jeszcze się zobaczy ^^

      Usuń
    3. o ty wstręciugo jedna :) nie nie nie, tak to my się bawić nie będziemy widzisz mój grożący paluszek???

      Usuń
    4. ty to podobnie jak ja i z głuchoniemym byś się dogadała ;)

      Usuń
    5. Mój tato jest nieco przygłuchy, ma nawet aparat słuchowy, ale go nie używa, bo baterii nie chce mi się zmieniać >.<
      Właściwie to przez to, że z nim gadam moja matka na mnie krzyczy, bo ja na nią krzyczę i w efekcie obydwie się kłócimy i krzyczymy na siebie nawzajem.
      Nadal nie rozumiem, czemu gdy ktoś się do kogoś uśmiechnie, ten już rozmowę rozpoczyna albo głupią gadkę na flirt... przecież uśmiech to nie zaproszenie na randkę! Mój kolega tego w dalszym ciągu pojąć nie może, choć może jestem dla niego za miła... >.<
      Dobrze, dobrze, już będę grzeczna... przez chwilę :D
      Wiesz, że naprawdę widziałam ten grożący palec? Normalnie jakby nagle jakiś duch wyskoczył mi z monitora i zaczął palcem grozić robiąc złowrogą minę xD
      Pozdrawiam ^^
      PS. Dzisiaj na moich zajęciach proponowaliśmy pewnemu panu zakup "Gumowej Kobiety", rozwóz z żoną i zamieszkanie z mężczyzną. No, ale to jego wina! Po co mówił, że jego żona przez przerwy gada i gada... na dodatek narzekał, że jest zmęczony z powodu małżeństwa! Wiesz, jak to jest!
      Ta kobieca solidarność!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Normalnie komentarzowego kopa dostałam xD
      Bianka jest idealnym dzieckiem! Jednak zastrzegam sobie prawa rodzicielskie do niej! To nic, że Ty ją stworzyłaś, Ty znalazłam zdjęcie i Ty o niej piszesz... Bianka jest moją wymarzoną córeczką >3<

      Usuń
  5. Wow, widać, że wszystko masz przemyślane, ale duży za plus za polskie imiona i nazwiska! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopiero teraz trafiłam na tego bloga. Przeczytałam post z bohaterami i zapowiada się ciekawie. Zabieram się więc do czytania opowiadania.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz <3